Remis w meczu na szczycie tabeli

Remis w meczu na szczycie tabeli

W XVII kolejce spotkań naszym zawodnikom przyszło zmierzyć się z viceliderem tabeli, Oleśnią Oleśniki, która przed tym spotkaniem traciła do naszej drużyny 7 punktów.

Mecz znakomicie rozpoczął się dla naszej drużyny, bo już w 2 minucie spotkania bramkę otwierającą wynik strzelił Mirosław Pietraś, wykorzystując dośrodkowanie z lewej flanki od Marcina Słomianowskiego. W 20 minucie wspaniałym dośrodkowaniem z lewej strony popisał się Łukasz Kozak, do piłki w polu karnym dopadł Pietraś i strzałem głową podwyższył wynik spotkania. Chwilę później po błędzie naszej obrony napastnik gości strzelił bramkę kontaktową. Minutę po ty wydarzeniu Łukasz Kozak sfaulował w polu karnym rywala i arbiter wskazał na jedenasty metr. Zawodnik Oleśnii pewnym strzałem wykorzystał rzut karny i na stadionie w Milejowie był remis. W 35 minucie na ponowne prowadzenie wyprowadził nas Piotr Turski, który mierzonym strzałem po ziemi tuż przy słupku pokonał golkipera z Oleśnik. Chwilę przed przerwą sędzia podyktował drugą jedenastkę dla drużyny gości. Tym razem jedenastkę sprokurował Krystian Słomka. Do piłki podszedł zdobywca dwóch poprzednich bramek dla Oleśnii i pokonał Marka Kowalika, choć ten był blisko obronienia strzału.

W 58 minucie spotkania zespół gości wykonywał rzut rożny, Kamil Roczon zgubił krycie i zawodnik z Oleśnik wyprowadził swoją drużynę na jednobramkowe prowadzenie. Niestety od 63 minuty musieliśmy radzić sobie w dziesiątkę, ponieważ drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką, został ukarany Turski. Mimo tego osłabienia nasi zawodnicy podnieśli się z kolan i doprowadzili do remisu. W 70 minucie hat-tricka skompletował Pietraś, dla którego była to już 24 bramka w tym sezonie. W 76 minucie bramkę na wagę zwycięstwa mógł zdobyć Piotr Rembiesa, jednak w sytuacji sam na sam z bramkarzem uderzył prosto w golkipera gości, choć mógł się przewrócić, co był ewidentnie faulowany przez rywala i sędzia nie miałby innego wyjścia jak wskazać na punkt oddalony o 11 metrów od bramki. W 80 minucie na boisko wszedł Patryk Wójcik, zmieniając narzekającego na uraz Kamila Roczona. Do końca spotkania żadna z drużyn nie zdołała już przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę i spotkanie na szczycie klasy A zakończyło się remisem 4-4.

Szkoda, że naszym zawodnikom nie udało się utrzymać dwubramkowego prowadzenia zdobytego na początku spotkania, ale nawet jeden punkt w tej sytuacji jest dobry, ponieważ drużyna z Oleśnik nie odrobiła do nas żadnych punktów i wciąż mamy 7-punktową przewagę nad Oleśnią. W następnej kolejce zmagań o awans do "okręgówki" Turowcy zmierzą się z trzecią w tabeli Victorią Rybczewice. Mecz odbędzie się w sobotę na boisku w Rybczewicach. Start o godzinie 11. Wszystkich sympatyków sportu zapraszamy na to spotkanie.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości